Samodzielność dzieci czyli... coś do czego trzeba przywyknąć

Samodzielność dzieci , sanatorium, kolonie
Jak można nazwać przygotowania do wyjazdu dzieci? Hmmm... najprościej "wyższa szkoła jazdy". Mogłoby się wydawać, że z roku na rok jest łatwiej, ale niestety nie w moim przypadku. Kiedy przyszło do pakowania, nagle zapanował chaos i nie wiedziałam od czego zacząć. Nawet tak zwany "telefon do przyjaciela" nic nie pomógł, bo usłyszałam: "spakuj im to co w zeszłym roku, plus to czego im wtedy brakowało". Super rada, tylko że ja oczywiście nie pamiętałam co im spakowałam rok temu.
Pamięć jest zawodna, a kartkę którą tak skrupulatnie rok temu przygotowałam, wciągu tego roku zgubiłam ;) A spisanie wszystkiego i dobra organizacja to podstawa. Wszystko wtedy staje się prostsze. Oczywiście, nie obyło się bez chwili załamania, kiedy myślałam że po prostu mam dość i nie dam rady. No cóż, każdemu wolno, w końcu jesteśmy tylko ludźmi ;) Ale najważniejsze że chwile później wzięłam się w garść i już siedziałam przy komputerze. Powtarzałam sobie: "tym razem będę sprytniejsza, nie zgubię cię listo, nie zgubie, bo zapiszę sobie ciebie na komputerze". To pozwoli mi w przyszłym roku zaoszczędzić czas i nerwy. Radzę każdemu z Was przygotowywanie takich list, bo niesamowicie ułatwiają one pracę i organizację w każdym aspekcie życia. Również wtedy gdy musimy wysłać nasze dzieciaki w świat. Grunt to dobra lista, później pozostaje już tylko spakowanie dzieciaków, krok po kroku zgodnie z listą. Sama ta czynność, gdy mamy wszystko spisane idzie względnie szybko. Pakowanie dzieci na dwa tygodnie koloni, nieco różni się od pakowania na miesiąc, ale myślę że jednak przyda Wam się moja lista, jako punkt wyjściowy. Oczywiście można ją rozwinąć, w zależności od potrzeb. Najśmieszniejsze jest to, podczas odwiedzin w sanatorium dowiedziałam się, że chłopcy nie muszą nawet prać, ponieważ wyręczają ich osoby tam pracujące. Także nie ma się czym martwić, moje chłopaki są już ponad dwa tygodnie w sanatorium i coraz rzadziej do mnie dzwonią. No cóż, dzieci rosną, trzeba przywyknąć i cieszyć się ich samodzielnością. Mnie przychodzi to wprawdzie z trudem, ale wiem że muszę się pogodzić z tym że są coraz starsi i że z każdym rokiem będą bardziej samodzielni. I tak tego nie zatrzymam, więc warto się po prostu tym cieszyć :)

Oto lista dla Was oraz kilka zdjęć z odwiedzin w Zakopanem :)

Samodzielność dzieci , sanatorium, kolonie

Samodzielność dzieci , sanatorium, kolonie

Samodzielność dzieci , sanatorium, kolonie




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz